Reportaż ślubny Elizy i Błażeja - Konotop, Trzebiechów

Moją pracę w Ten dzień, najważniejszy dla Elizy i Błażeja, zaczynałam na samym końcu świata. Serio! W miejscu którego nie ma na Google Maps. Ale trafiłam. Za górami, za lasami... tak to leciało ;) Miejsce przepiękne! W samym sercu lasu, między zielonymi polami. Wysiadłam z auta i usłyszałam śpiew ptaków, szum wiatru. To, czego tak brakuje w mieście, na blokowisku, na którym mieszkam. Pogoda cudnie nam dopisała. Dzień jak marzenie.

Do tego rodzina. Niesamowicie zżyta ze sobą. Było to widać i czuć na każdym kroku. Oni się po prostu wszyscy kochają i lubią ze sobą przebywać. Stałam z boku i to obserwowałam. I nieustannie się zachwycałam. Ludźmi. Bo to w mojej pracy fotografa ma dla mnie największe znaczenie. Ludzie i ich emocje. Tych nie brakowało!

Wesele, jedno z takich, po których niesamowicie bolą nogi. Od tańca ;) I to nie dlatego, że ktoś po nich podeptał. Nie, proszę państwa, na tym weselu tańcowali wszyscy. Nawet mały Ksawery, syn Państwa Młodych i przecudowna Babcia, która serce ma na dłoni.

A to, że naprawdę byłam na końcu świata, możecie zobaczyć TUTAJ. ;)














 





































































































fotograf ślub, ślub Zielona Góra, wesele Zielona góra, fotografia ślubna, sala Zielona Góra, fotograf na ślub Zielona Góra, fotografia ślubna, fotografia weselna, zdjęcia ślubne, reportaż ślubny, reportaż ślub, reportaż wesele, fotograf na ślub, fotograf na wesele, ślub Konotop, wesele Trzebiechów, ślub w konotopie, wesele w konotopie, zdjęcia sulechów, ślub sulechów, zdjęcia ślubne sulechów, zdjęcia ślubne trzebiechów

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Ania Olszewska fotografia , Blogger